Przejdź do głównej zawartości

Rejøn 12 •


mini story • kłøtnia 


W jednym z domów w moim rejonie ktoś krzyczy.

Nie są to zwykłe odgłosy kłótni. Dźwięki te przypominają raczej 

wydobywające się z odchłani czyjejś osobowości, przerażające wrzaski dzikiej istoty.

Kilka dni myślałem nad słowem, ktøre mogłoby wyrazić ten stan. 

Na przystanku autobusowym pomyślałem - tak, to chyba wściekłość.


Człowiek doprowadzony do krańcowych reakcji warczy jak zranione zwierzę.


Wydaje się, że dom jest opuszczony, a zimne betonowe ściany powodują 

nieprzyjemne odczucia.


Słoneczny dzień. Pakuję listy do kolejnej skrzynki.

Mówię - dzień dobry - do przechodzącej sąsiadki. 

Pytam - o cóż też tam może chodzić? Kto się tam tak kłóci?

Pani mi odpowiada - tak, ale tam jest tylko jedna osoba.


W tym dużym, szarym, kwadratowym domu mieszka samotna kobieta. 

Kiedy jej rodzice umarli zaczęła krzyczeć i krzyczy tak codziennie.

W dzień i w nocy. Prawdopodobnie straciła rozum.


To smutne - odpowiadam - pewnie zniszczczyła ją trauma. 


• opowieść z cyklu: 


Listonosz i jego cień /

historie na kartach doręczeń.